Jeszcze nie schodźmy
Splecione dłonie i usta jak wiklina
W jeden cały kształt. Sprężyna
Jest elastyczna, a chwila magiczna,
Omdlewają serca w sobie wzajemnie.
Miłość uprawiana potajemnie
Jak rzadki kwiat w ogrodzie,
Dziki i piękny nader wszystko,
Coraz wyżej, do nieba leci
Jak ptaki, jak sokoły i orły,
Krąży nad górami, w chmurach.
Jeszcze nie schodźmy na ziemię,
Tam tubylców cywilizacji nie jedno plemię
Czyha na to piękno ukryte w płatkach dusz;
Tam wirowanie smutnych, potężnych burz,
A w ramionach samotności, wzdłuż wzgórz
Marzenia kwitną, marzenia rosną i umierają.
Jeszcze nie schodźmy na ziemię,
Tam zbyt szaro, zbyt chłodno i markotnie,
A tu, na wysokościach złociste posiane siemię-
Chcemy zbierać owoce dorodne, smakowite.
Lecz trzeba wracać już, zejść na ziemię,
Choć jeszcze nie chce się tego czynić.
Splecione dłonie i usta jak wiklina
W jeden cały kształt. Malina
Wyrosła bardzo różowa, kolorowa
Jak tęcza - pająk pajęczycę zaręcza.
kwaśna
|