Unoszenie z lekka niebieskie
Znad chmur i mgieł spływa świat
Na pokrzywę krzywą i na jej kwiat,
Mylą się dni z nocami, łzami
Ozdabiają twarze, sztywne powstają posągi.
Wrzaski, głosy niebezpieczne, przeciągi
Hulają jak dzikie bestie po wnętrzu szklanym,
A świat zdaje się milczeć i nawet słuchać, ołowianym
Wzrokiem miłości napędzane losu pociągi.
Niebieskie perły dwie, spokrewnione ze sobą,
Czynią kunszt i blask, będąc życzliwą ozdobą
Szyi skrzywionej nad rękopisem brzóz i akacji,
Królowie wpisują melodię swych brutalnych racji.
Znad chmur i mgieł spływa świat
Na pokrzywę martwą i na jej kwiat
Obumarły, klamry wczesne się zwarły
W jeden długi warkocz z wikliny.
kwaśna
|