Jesień
Lato jest cudowne, jednak musi odejść.
Taka jest natura rzeczy,
słońce coraz słabiej świeci.
A jesienne zmiany widać już w przyrodzie.
Już nie popływamy w mazurskim jeziorze.
I do dego, wiem od mamy,
że się nie poopalamy.
Nie pozwoli na to pogoda na dworze.
Cóż począć gdy przyszła ta ponura pora.
Może to jest sposób dobry
nie wychylać się spod kołdry
Bo jak się przeziębię, pójdę do doktora.
Na wspólną przechadzkę zaprasza mnie tata
Synku ubierz się cieplutko,
na wycieczkę chodźmy krótką.
Pójdzie z nami mama, weźmiemy też brata.
Nadszedł czas jesieni, widzą to za oknem.
A że, deszczyk kapie z chmurki,
założymy sobie kurtki.
Właściwie ubrany za mocno nie zmoknę.
Po chwili dostrzegam, że to piękne wyjście.
Złotą barwą płoną drzewa.
A wiatr cicho pieśni śpiewa.
Z nieba lecą na nas kolorowe liście.
adamm1
|