Dysocjacja

Spustoszyli czas, a przestrzeń
im tego nie wybaczyła

Zostawili mi zwęglony świt
chcąc sprawdzić czy obudzę się
przy martwym świetle
Nocą posłali na niebo więcej gwiazd,
bo byli ciekawi, czy zasnę
w ciemności, która płonie

Uciekam wzdłuż czasu urojonego
na pograniczu słońc zaćmienia
Tej nocy tak jakoś bardziej tęsknię
za pewnym, lepszym światem
Odnajduję swoje życie
gdzieś pośrodku nieistnienia
Zostawiając za sobą płaczącą cykadę…

Oni doskonale o tym wiedzą
I czekają, bo może zdążę wyśnić
jeszcze jeden amerykański sen

o małych kotkach bawiących się kłębkiem
spiralnej galaktyki albo
bomby wodorowej


Zig

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-11-05 16:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
Cairena | 2017-11-06 20:26 |
Z ciekawością przeczytałam...*
Michal76 | 2017-11-06 09:30 |
Niezły, niełatwy wiersz.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się