pod rugiej stronie nas
srebrzyste rzeki kłębków ruchomych luster
podwójnych przejrzystych
przez które obserwujemy siebie
w wciąż większych małe
- rozdroża
apatia wstydliwej mimozy
lata jak uderzenia skrzydeł kolibra
gdy przez wszystkie przyglądam się
ziarenku oddechu światła
jak przetarta nić - słowo
w przesycie diamentowej celi
zastygam w ciebie
głodny odpowiedzi
|