0=1
2d box - lustro czarno białe
w nim jeden równa się zero
na ścianie robak
walczy z własnym cieniem
uaktywniona plama migocze
jednakowy dystans do wszystkich
to za mało
czarna szpilka w bladości mapy
paznokciem przesuwasz po grzebieniu nocy
nabrzmiałej do ostatniej na łuku sekund
z głębi chłodna w gotyku
w studni drzwi wiotczeje staccato
pod ciężarem ostatniej kropli lodu
morze papierowych kropel
oddycha przez taśmę
cierpkimi płatkami śniegu
zawsze bądź choć trochę
przeciw sobie
albo zabaw mnie do złego
nie proszę
|