Nie oczekuję powrotu

Skoczyć... w przepaść nieistniejącą
pozbierać zwłoki,
resztki serca,.
Nie mrugnę okiem,bo powieka
za ciężka, a rzęsy szronem okryte
- marzną.

I czekam na dnie karmazynowego piekła;
na krzyk - uwięziony w milczeniu;
na krok - drgający jak struna gitary;
i na dotyk - jak kamień twardy,
niemiły
- odtrąca.

Dotykam korzeni spokojnego drzewa
I wiem ...
Nie czekam już na :
krzyk - pożerany przez hałas umysłu;
na krok - żołnierzy w ciężkich obuwiach pędzący;
na dotyk - tak zimny,że aż martwy
- odtrącam.


kobieta_lucyfera

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2017-11-18 13:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kobieta_lucyfera > < wiersze >
Ziela | 2017-11-18 15:38 |
5- Bardzo emocjonalny. Minus za brak głębszego przesłania.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się