Na granicy światów
jestem zawieszony
między morza tonią
a lasem zielonym
między skrawkiem lądu
co wrzyna się w morze
a rozległym nieba
błękitnym przestworzem
między prozą życia
a poezji brzmieniem
gdzieś między radością
i między cierpieniem
między ulic gwarem
a szeptami wiatru
codzienny przechodniu
mą duszę... wypatruj
JanuszJerzy
|