Całość w granicach części

Skafander już prawie biały, a oczy bolesne w powiekach
Unoszą pył wszystkich chwil... w szemraniu siłę ma rzeka,
A płynie cała krystaliczna i lubieżna,
I jak zwierzyna cała dzika, cała drapieżna...
Drogi krzyżują się przed obliczem konsekwencji czarnych,
A w zwierciadłach zbladły anioły, wśród aniołów marnych
Bal trwa wszystkich otępiałych, posągi sprawozdawcze
Stoją jak kamienne, stoją jak marmurowe -
Czas po swoje iść, szepczą nagie przy drodze drzewa
I noc deszczem wolności wygrywa melodię, śpiewa
O tym, co nadejdzie stare i nowe.

W ostatnim zakamarku uśpienia labirynt chaotyczny,
Na ławce spoczywa jabłko ze szkła, przedmiot magiczny
Można by rzec w tamtych stronach, krzykiem uniosła się wrona
I poleciała przez niebo pełne szarości...
Zabłysnęły zygzakiem strzały złociste, przegnały cienie
Wzdłużne, a płot nie zmienił swego kształtu,
Wiatrem namaścił przyziemnych w kwestii ryczałtu
Od uniesień absolutnych. Abażury palą się cicho.
Ktoś puka do drzwi - cóż za licho?!
To myśl dzika i głupia wyrwała się z uwięzi,
Płacz nad zerwaniem pajęczych więzi,
Lecz to wina jest dwustronna, jak gąbka chłonna
Deszczem okrasza świat ta chmura.

Stanęły zegary na chwilę, czoło pochylone, stożki
Złociste, niewerbalne. Niewerbalne są to bożki.
Chłody wielkie, chłody nieco inne, a wszelkie
Tańczą w wiry zgrane, podrywają też firanę,
A ja patrzę na tę zamieć, a ja patrzę na ten taniec.
Przeszłość w szumnych przestworzach śle podziękowania,
A serce, pijane niczym alkoholik, śle jej wyznania
O powrocie, o niepowrocie, o wszystkich nas -
Zagubiona mgła wśród ludzkich mas, a czas
Przesypuje się piaskiem w klepsydrach, ruszają zegary;
Obłok ruszył w dalszą podróż, istne są to czary.


kwaśna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2018-01-11 02:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się