O garściach
Garście pełne wrażeń, linijki krzywe,
Lecz proste, lecz łatwe i możliwe
Do osiągnięcia, do zdobycia gwiazdki te,
Rozświetla się nocą serce me.
I wygląda chwil z przeszłości, co słodkie i miłe,
Lecz dziś na przyszłość zakłada mogiłę
Jedna, pewna myśl buńczuczna -
To nic, choć salwa mogłaby być huczna!
Zatem siadam jak Beduin na wydmie złotej,
Patrzę na ten blask barwny, przejrzysty,
Zwyczajność nadchodzi potem
I wita się ze mną w tajemnicy, świat dżdżysty.
To znów zmroziło w oddechu księżyce błotne
I trzyma w garści jak siłacz nieposkromiony,
Zadrżały zielone jak nadzieja zasłony -
Uchylam je, a tam gwiazdki migoczą przez noc.
kwaśna
|