Morze pełne zasad
Zasady posegregowane w rzędy i szeregi,
Czas uprawia przełajowe biegi
I w tym pędzie, i w tym biegu gubi piegi
Jak kropeczki na białym śniegu, brzegi
Już ku pełni skrzyżowane jak ramiona,
A to wybija północ jak szalona.
Małe kreseczki, wyraźne znamiona
Na pełnym morzu zwyczajności.
Zasady posegregowane w rzędy i szeregi,
Czas uprawia przełajowe biegi
I nie zatrzymuje się, i nie przystaje na zakręcie,
Jest zawartością w niewidzialnym prezencie,
Kocha, szaleje, lubi i odchodzi,
Czasem łapie Pana Boga za świetliste nogi.
Małe trójkąciki, Bermudy
Na pełnym morzu zwyczajności.
Wokół taniec zbrylonych oddechów,
Pośrodku ciszy i wrzasku pięć grzechów
Wijących się jak węże jadowite, syczące,
A w oddali krzewy pomarańczą gorejące -
One smakują wyśmienicie dobrze,
Spadają jak deszcz zasad całe paskudy.
Małe pioruny, ciosane wspomnienia
Na pełnym morzu zwyczajności.
kwaśna
|