WIGILIA
Dzień mroźny grudniowy
słońce pieści bezlistne drzewa
i ściany domu
niedoskonały akt stworzenia
nazwałeś grzechem by zrozumieć
przede wszystkim cierpienie
teraz jesteś sam na stole
płaczesz i drżysz z zimna niewinny
wokół puste zakurzone talerze
nikt ci nie zaśpiewa lulajże
oni odeszli
inni boją się bliskości
żeby nie stracić
nie zdradzić
nie zawieść
duchowny
|