Letni wietrzyk

Letni wietrzyk niechcący
poderwał sójki piórko
kołysząc się w słońca promieniach
chabrowe blaski roztaczało w koło
a on już w trawy popędził
by się tarzać z pająkami w pajęczynie
kwiatom płatki rozchylać zaczął
by po chwili motylom
skrzydła z porannej rosy osuszać
w sadzawce spragnionym rybom
wodę pomarszczył
a pod starą wierzbą
na chwilę się zatrzymał
by delikatnym muśnięciem
zwilżyć czerwone wargi
młodej dziewczyny
i nagle zniknął.
może przez okno otwarte
kiedyś do was wpadnie
na małą czarną
z odrobiną brązowego cukru.


wietrzykletni

Średnia ocena: 7
Kategoria: Przyroda Data dodania 2018-02-27 19:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wietrzykletni > wiersze >
Ja2 | 2018-02-28 08:15 |
Czwarty wers coś mi nie ,,leży''. Całość bardzo delikatna, dlatego też poszłabym za ciosem i:,,zwilżyć różane wargi''. Czerwone są zbyt dosadne jak dla mnie. Decyzja Twoja.
jagraszka | 2018-02-27 21:57 |
Bardzo obrazowy tekst. :)
Katowicki_Pierrot | 2018-02-27 21:54 |
Całość na pozór łatwa i przyjemna, w finale li tylko znużyła odbiorcę, pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się