Evviva l'arte...

Artysta jest kometą, której warkocze
zawiązują się wokół własnej szyi

Protogwiazdą, która wiecznie myśli
o swojej bajecznej supernowej.

My, artyści, gdy zderzymy się z
rzeczywistością, umrzemy.

Kim jesteśmy? Słabymi jednostkami,
które wytworzyły nieistniejący świat. Bo?

Nie potrafimy pogodzić się z zauważaną pustką.
Strawić ten podziurawiony ser zwany życiem.

Zrozumieć nicość, tak jak pojąć co reprezentuje sobą
cyfra zero. Tę słabość nazywamy ideałami.

Eviva l’arte! Gwiazdy się ogląda, do gwiazd się nie zbliża.
A najpiękniejsze są wtedy, gdy spadają. Upadek?

W świecie doskonale prostopadłym to naturalna
kolej rzeczy związana z poruszaniem się. Więc?

Skaczmy! Kto nie skacze ten planeta!


Zig

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2018-03-22 19:09
Komentarz autora: To może nie do końca wiersz, ale na chwilę obecną nadałam temu taką formę. To jednocześnie wstęp do następnego utworu.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
Ziela | 2018-03-22 21:13 |
Mi się podoba, choć…
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się