Wielki deszcz


staw dostał ospy od nagłej ulewy
trzciny schyliły ku wodzie groty
chowają pąki kwiaty i krzewy
i rozpłakały się wiejskie płoty

biegną po szybach mojego okna
smutki i troski Pana Boga
i wysrebrzyła się wstążka kręta
plamami luster polna droga

w deszczu przed progiem domu stoję
tak myślę sobie nic nie boli
lekko unoszę w gorę głowę
zadumę mogę pić do woli

a gdy zadumą się wypełnię
to będzie mi już wszystko jedno
czy to co ważne przeminęło
czy to co ważne jest przede mną


Hain

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2018-04-10 20:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Hain > < wiersze >
jagraszka | 2018-04-11 21:16 |
Rzeczywiście ta "ospa" trochę nieciekawe określenie, ale pozostała część wiersza spoko. :)
Ja2 | 2018-04-11 19:57 |
Ospy... Takie określenie jakoś nie pasuje do całości. Jest jakieś takie, nie wiem wulgarne, mało szczęśliwe. Za to:,,biegną po szybach mojego okna smutki i troski Pana Boga'' bardzo udane.
Hain | 2018-04-11 18:34 |
Dziękuję za komentarz.
Ziela | 2018-04-10 22:22 |
Ładny i prawdziwy !
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się