Kamasutra
Zróbmy to tutaj, zróbmy to teraz. Tak bardzo pragnę Twoich ust.
Noc taka długa, głód tak doskwiera. Rozwalmy sypialniany wóz.
Tysiąc sposobów, setki pozycji, w których chcę pieścić ciało Twe.
Dziś Kamasutra jest naszą Biblią. No dalej, choć pomodlić się.
Głęboka spowiedź, twarda pokuta, to dzisiaj nie ominie Cię.
Dziś do ust Twoich spłynie komunia. Dostaniesz rozgrzeszenie swe.
W blasku księżyca, dzikie misterium. Najgłębsza z modlitw, jaką znasz.
Rozpalę ciało deszczem ukąszeń. Wytrysnę szczęściem na Twą twarz.
Gdy już przeczytam swą ewangelię, z głową wśród rozłożonych ud.
Rozpocznę nasze dzikie misterium. Włożę mą hostię do Twych ust.
Na sto sposobów, dziś Cię rozgrzeszę. Poczujesz mej monstrancji moc.
Będziesz błagała o msze kolejne, by modlić ze mną się co noc.
Gerard_Karwowski
|