Jesienny żal

Pustka i ból martwe dłonie
Wśród chłodu wyciąga do mnie
Gdy pogrążona w żałobie
Klęczę przy Twoim grobie

Deszczu jesieni krople
Głucho spadają na ziemię
Znacząc na kwiatach żałobnych
Smugi żalu przejrzyste

Klęczę w deszczowych strugach
Czekając Twego powrotu
Okrutny świat mi Cię zabrał
Zwątpieniem nadzieję zabił

Za ból Twój ludzi dziś winię
Za śmierć Twą ich obojętność
Łzy oczy me palą smutkiem
Tęsknota rozrywa duszę

Jak mam żyć kiedy po Tobie
Została zaledwie garść wspomnień?
Jak znależć okruch radości
Gdy serce w cierpieniu tonie?

Gdyby ktoś nagle czas cofnął
I zatrzymał wskazówki
życie oddała bym własne
By twarz Twoją raz jeszcze ujrzeć

Ponura cisza wieczoru
Niebo w szarym całunie
Wciąż czekam zadając pytanie
Mamo... dlaczego?


09 Pażdziernik 2004


Black Pearl

Średnia ocena: 8
Kategoria: Śmierć Data dodania 2006-07-14 07:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Black Pearl > < wiersze >
STEWCIA | 2006-07-14 08:31 |
jak treny -smutku izšłoby pełne- pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się