Nowoczesna czarownica

Spoglądam na wyziewy z bagiennych złóż metanu
spod neutrinowych pasm kwarcowych włókien
Chochliki zachowują się dziś jakoś inaczej.

Pamiętam, że prababka nacierała ciało
wilczą jagodą, tojadem, bieluniem dziędzierzawą.
I latała na te swoje sabaty umówiona z doktorem Faustem.

Ja w przestrzeń zgaszoną mezonami
wzlatuję na azjatyckim odkurzaczu
(miotłę niewygodnie jest parkować)
W równoległe wymiary i wieloświaty
nucąc muzykę strun ku chwale Supersymetrii
Oddzielając Psyche od Ego
Łączę się z bóstwem za pomocą opłatka
- kartonowego kwadracika kwasu lizergowego.
Gdzieś tam też mam się spotkać z jakimś doktorem.

Jestem trochę nowoczesną czarownicą.
Nie boję się dotknąć horyzontu zdarzeń,
bo nie mam nic przeciwko podróżom w czasie
Kocham wszystkie odcienie ciemności, bo
na nowsze czasy, znam insze zaklęcia,
które oświetlają arkany mego serca, choć
brzmią tak samo niezrozumiale jak dawniej.

Spoglądam na bagna i tak myślę sobie, że
w tym wszystkim tylko jedna rzecz się nie zmienia:
iskrzące się stosy mięsa ogniem istnienia.


Zig

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2018-05-26 22:49
Komentarz autora: PS nie, nie jestem zwolenniczką teorii strun.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > wiersze >
Ja2 | 2018-05-29 06:57 |
Dobrze więc idąc tokiem myślenia przeciętnego męża: przed ślubem to czarodziejka, po(x lat) czarownica. ;)
Zig | 2018-05-28 13:24 |
Są jeszcze wiedźmy. Na stosach palili raczej czarownice, nie czarodziejki :)
Ja2 | 2018-05-28 13:21 |
Czarownicą być... Jasna to chyba czarodziejka, ciemna to czarownica?
Agrafka | 2018-05-28 11:29 |
Ja też na azjatyckim odkurzaczu, jest moc.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się