pod niebo
***
Lipcowe słońce
strojne lip
miodną wonią
I robotnice
objuczone nektarem
do pasieki gonią
U wejścia straże
pilnują by
do królestwa
nie wleciały obce...
***
A tam w polu zbrojnych tysiące
odczekało „ranne zorze” i „anioł pański”
i dwa nagie miecze wbite w ziemię
symbolem zniecierpliwienia i zaczepki...
a wiatr lekki strącił krople rosy
z pajęczyn i traw
ugładził koniom włosy...
... i poniosły jazdy kopyta tętniące
...a bose stopy przygniotły
podstępny wykop i zakon
który pod sztandarem wiary
niósł niewolę i śmierć...
***
wiatr, suma oddechów
średniowiecznych zbrojnych
wiąż próbuje zmusić do furkotu
chorągwie na betonowych drzewcach
a one pod niebo wynoszą pieśń chwały
Stębark. Lipiec 2003.
STEWCIA
|