nie zapomniałam

ciągle jeszcze pamiętam
ile fałszu zadał mnie ślepej wpatrzonej
w jego palce biegnące po klawiaturze
lub po przyciskach fagotu
i te myśli pamiętam gotowe
poderwać cały świat do lotu

cięgle jeszcze pamiętam
jak na partyturze
wskazywał mi miejsca
najpiękniejsze
gdzie w nuty skryły się fiołki
a akcenty wybijały jak róże

i jeszcze te chwile pamiętam
gdy pojęłam że mieszka we mnie jego muzyka
co zbudziła z letargu
moją własną poezję
i zagrałam na świerszczy smykach

tyle bajań skleciłam naprędce
tyle marzeń wplotłam w przyszłe życie

tyle legło w gruzach uniesień
pozostało mi życie
i to że kiedy składam
słowa w rymy rytmy w treści
czasem jeszcze nadejdzie mi ochota
wziąć dwururkę
i wycelować w kuncfota
co nauczył mnie śpiewać i bajać
po czym zepchnął ze sceny
w rozchodzący się tłum widowni

czasami ciekawość mnie zżera
czy wspomni choć raz po mnie
gdy po premierze sam siedzi
w stęchłej samotnością garderobie


STEWCIA

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-07-12 23:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < STEWCIA > < wiersze >
czardasz | 2006-07-13 07:34 |
Oj Dziewczyno co tyle wiesz i przeżywasz graj tę swoja melodię jak najpiękniej potrafisz i pisz tak pieknie Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się