Ostatnie pożegnanie
W bielutkiej trumience
niesionej na ręce,
małe serce leży,
podążasz w orszaku,
cały w smutku fraku
i ciągle nie wierzysz.
W pochodzie za Tobą
idzie złość z żałobą,
żal, zwątpienie broczy,
a na samym końcu
jaśniejąca w słońcu
i nadzieja kroczy.
Smutek szybko minie
i zwątpienie zginie
gdy dotrze do Ciebie,
że to tylko ciało
w grobie pozostało
a dusza jest w niebie.
Chociaż żałość dręczy,
serce z bólu jęczy,
wiesz, że śmierć to droga,
kręta, wyboista,
chociaż łzy wyciska
prowadzi do Boga.
Tujwoś
|