uczta z mego ścierwa
duszę się w sosie własnym
niespełnionych marzeń
straconych nadziei
żarłoczny świat mnie doprawia
solą moich łez i żalów
pikantną przyprawą nienawiści
fałszywi pochlebcy już srebra czyszczą
czekając uczty z mego cierpienia
już krew w puchary wlana
z lubością wbiją swe kły w moje ścierwo
oby niestrawność i ból jelit
były dla nich moim ostatnim darem
piotr skała szkudlarek
skala
|