uczta z mego ścierwa

duszę się w sosie własnym
niespełnionych marzeń
straconych nadziei
żarłoczny świat mnie doprawia
solą moich łez i żalów
pikantną przyprawą nienawiści
fałszywi pochlebcy już srebra czyszczą
czekając uczty z mego cierpienia
już krew w puchary wlana
z lubością wbiją swe kły w moje ścierwo
oby niestrawność i ból jelit
były dla nich moim ostatnim darem

piotr skała szkudlarek


skala

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2018-09-28 23:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > wiersze >
jagraszka | 2018-09-29 19:11 |
Ależ najeżony emocjami tekst! Pełen obnażonej złości do siebie i świata. Może jednak nie jest tak źle... Może przyjdzie czas kiedy nieoczekiwanie zrealizujesz marzenia.A fałszywi pochlebcy? Czort z nimi... Pozdro. :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się