Magiczne oko sierpniowej nocy

szepty krzątanina – każdy dźwięk osobno
późnego ptaka polnego konika
chropowate struny żaby
uderzają jak puls w chwilach miłości
przebiega dreszcz – działa na zmysły

a trawa tak dostojnie się kołysze
w magnetycznej sile nocy
dźwięki jak gwiazdy rozsypane blisko mnie
w każdym skrawku ciała istnieją chęci

wierna pamięć maluje obrazy sprzed lat
pracuje mimo upływu czasu
pilnuje by nie wyblakły kolory
obraca wspomnienia – przybliża krajobrazy

tamta noc dała radość
to niepojęte pełne szczęścia weszło w serce
zachwyt niczym nie skażony rozbijał głosy
współgrał z falą dźwięków łąki

oduczyłam się kochać – oduczyłam się tęsknić
mimo wszystko tamta scena nie odeszła – wciąż porusza
nie chcę jej spłoszyć nie pragnę jej wyciszyć
w złej chwili idę z nią jak słonecznik za słońcem
czuję ciepło pieszczotę – powolne łagodne dotykanie

wciąż pachnie – smakuje
jest wielkością w słabościach życia
magiczne oko sierpniowej nocy


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2018-10-03 14:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się