Wizja
W Krainie Czarów
złożyliśmy piękno, dobro i prawdę w cichej ofierze
By pod różą, w kwiecie nocy, wyśnić swoje święte zwierzę
Dostrzegłam tam
królewskie dwory w kołysce trawy skropionej przez deszcze,
dzwoniące o zamkowe wieże jak żadne dzwony jeszcze
Zastanawiałam się,
czymże jest życie jak nie ciągłym pasmem pożegnania,
wielkim czarem, w którym śmierć oznacza koniec opętania?
Wierzyłam, że
nawet jeśli próżnych skarbców świata w chwale nie zdobędę,
Rytualny płomień będzie ze mną - on mi da potęgę.
Miałam nadzieję,
że gdy bogowie będą przechadzać się pośród mych marzeń
połączy nas w jedno istnienie wspólny horyzont zdarzeń
A echo niebios odpowiedziało:
Mary had a little lamb, little lamb, little lamb…
Zig
|