Dzięki wam, mrówki ...

Przysiadłam dziś na belce
zadowolona wielce
- że nogi spoczną nieco.

Tymczasem mrówek mrowie
w sobie znanym sposobie
znalazło się pod kiecą.

To było poza domem,
a ja ze swoim sromem
nie wiem, jak je wypędzić.

Tymczasem całe ciało
od ukąszeń gorzało
- strasznie zaczęło swędzić.

Na środku tej ulicy
nie zdejmę przecież kiecy
by je pogonić z siebie.

Zaszłam więc do sąsiada
nie po to, by pogadać
- lecz zrobić to, co trzeba.

Sąsiad ''miał na mnie oko''
- otworzył drzwi szeroko,
by mi przychylić nieba.

Oj działo się tam, działo,
gdy sąsiad swoją ''pałą''
ganiał po moim ciele.

Mrówek banda uciekła
a ja pójdę do piekła
- za co? Nie powiem wiele ...

~~~
P.S - z opowiadań znajomej


bronmus45

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2018-11-16 21:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < bronmus45 > < wiersze >
p_s | 2018-11-18 09:27 |
:-D
Ziela | 2018-11-16 21:53 |
Nie banalny żart, dobry warsztat… 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się