Po cichu
dałeś mi Panie
te dłonie splecione
tylko na chwilę
i ufną wiarę
że kochać
to całkowicie
sobie wystarczać
i tę nadzieję
co więdnie
jak zapomniana róża
i sny za krótkie
w noc niespokojną
a teraz jestem
jak liść miotany
na wietrze
jak cień na trawie
co już dawno zbladła
szronem pokryta
w chłód listopadowy
lecz cicho trwam
Myślibórz, 30.11.2018 r.
ula71
|