moje wiatraki


chciałem usiąść gdzieś w kącie
niech się obok świat toczy
niech bałagan co wokół
nie pcha mi się wprost w oczy

przecież nie można ciągle
z kimś się o prawdę spierać
ciągle komuś tłumaczyć
z fałszu życie obdzierać

i już byłem w fotelu
kawkę smaczną już piłem
spoglądając przez okno
o spokoju marzyłem

nagle kolejne draństwo
weszło na scenę życia
i chce wozić się darmo
narodowi po plecach

tu fotelik dla córki
tam posadka dla syna
tak partyjny watażka
sobie w kraju poczyna

raz to koleś jest z prawej
innym razem ten z lewa
pasożytów ocean
cały kraj nam zalewa

więc znów buty ubieram
idę bić się o prawdę
kraj mój pełen absurdów
tu spokoju nie znajdę

piotr skała szkudlarek


skala

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-01-08 16:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > < wiersze >
Michal76 | 2019-01-08 18:53 |
wszyscy o coś walczą, a byłoby dobrze gdyby wreszcie dali sobie siana, zdjęli glany, garnitury i razem usiedli do wódki ;)
Ja2 | 2019-01-08 18:34 |
Z jednej gliny, a tak różni?
Viasyl | 2019-01-08 17:10 |
Znajdziesz... znajdziesz... spokój ;-) może jednak posiedzieć w fotelu, bez oglądania telewizji... z dobrą książką na przykład... :-) ubawiłam się twoim wierszem... ;-) choć zdaję sobie zdanie z jego powagi... nie jest łatwo... ale trzeba nauczyć się odcinać... każdy sobie rzepkę skrobie... nie naprawisz całego świata... ale możesz wiele dobrego do niego wnieść ze swojej strony... pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się