Dysocjacja

Moje demony

zostawiły mi zwęglony świt
chcąc sprawdzić czy obudzę się
przy martwym świetle
Nocą posłały na niebo więcej gwiazd,
bo były ciekawe, czy zasnę
w ciemności, która płonie

Uciekam wzdłuż czasu urojonego
na pograniczu słońc zaćmienia
Tej nocy tak jakoś bardziej tęsknię
za pewnym lepszym światem
Odnajduję swoje życie
gdzieś pośrodku nieistnienia
Zostawiając za sobą płaczącą cykadę…

One doskonale o tym wiedzÄ…
I czekają, bo może zdążę wyśnić
jeszcze jeden amerykański sen

o małych kotkach bawiących się kłębkiem
spiralnej galaktyki albo
bomby wodorowej


Zig

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-01-21 12:26
Komentarz autora: Poprawiłam poprzednią wersję. Jest nieco prościej, może przez to trochę lepiej.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
jagraszka | 2019-01-27 21:18 |
Zakończenie wiersza nieoczekiwane, zaskakujące. Czy demony maczały w tym palce? :)
p_s | 2019-01-22 20:00 |
tak...już nie potrzeba używać bomby...
Henryk_Konstanty | 2019-01-21 16:02 |
Demony nie są tylko "Twoje" to na marginesie. Nie znam pierwszej wersji, ta jest dobra zakończenie moim zdaniem wymaga drobnej korekty. Razi trochę ta bomba wodorowa demony używają innego arsenału. W czwartym wersie pierwszej strofy dołożyłbym jedno słowo: więcej wędrujących gwiazd.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się