wiślański spleen
krople deszczu grają na fortepianie
koncertuje czerń i biel w Twoich dłoniach
miasto zakryło się w półcieniu murów
malarze dyskutują z uliczną ikoną
to nie wstyd iść za rękę z młodym klerykiem
rozmawiać o grzechu machając butelka szampana
przecież już tyle mówiono o wodzie a tyle o winie
o winie kielicha i winie za grzechy niemocy
teraz krew spływa z dusz naszych do Wisły
ramiona mostu unoszą zatopione łodzie
Bóg nie słucha klimatyzowanych słów
światło dnia dogasa w butelce
marekg
|