Łódź wieczorowo

w rzeźbie wieczoru lampa i kufer
bal roznegliżowanych lal
podąża za korkiem szampana

jak w zwierciadle wspomnień
nie ma ulicy ze złotą podkową
konia oddano Trojanom
batem przegnano media

czas uczty w paszczy lwa
z półlitrówki została ćwiartka
na dokarmienie nocy
porcja mięsa

gdy miasto śpi
kobiety na Piotrkowskiej
wynurzają się z Łodzi
na odległość chwili


marekg

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-01-31 17:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marekg > < wiersze >
jagraszka | 2019-02-04 20:02 |
Byłam w Łodzi kilka dni i chyba ją polubiłam. Wiersz podoba mi się za, swego rodzaju, nonszalancję. :)
Henryk_Konstanty | 2019-02-01 11:32 |
Znam jedynie herb Łodzi (Łodzia) jest mi osobiście bliski. Klimat wiersza pozwala mi wyobrazić sobie miejsca o których barwnie piszesz. Pozdrawiam łodzian.
p_s | 2019-02-01 02:02 |
dobry tekst :-) kto choć trochę zna miasto może skojarzyć co nieco...
skala | 2019-01-31 18:46 |
pełen niedomówień i intrygujący
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się