ŁAWECZKA
Na ławeczce siedziała,
przy niej kotka trwała,
słoneczko chyliło czoło,
ale jej nie było wesoło,
ogarnęła ją serca tęsknota,
jego słów prostota,
w jej sercu zagościła,
znów o nim śniła...
twarz w dłoniach skryła
i z serca się modliła,
aby znów być razem,
stać się jednym obrazem,
bo cóż jej tu żyć samej,
gdy nie ma połowy ukochanej...
Odszedł nagle i niespodziewanie,
zostawił tylko po sobie ubranie,
jego zapach w powietrzu się unosił,
a wiatr codziennie go do niej przynosił,
serce pękało jej na dwie połowy,
brakowało jej jego ciepła i rozmowy,
ile by teraz za dwa słowa jego oddała
i nagle w powiewie wietrzyku usłyszała...
kocham cię moja mała...
Viasyl
|