Tomaszów w maju
kłamałem
tamtego lata
kiedy patrzyłem ci w oczy
pamiętasz
to zaraz potem
na twoje piersi
zielony konik wskoczył
kłamałem
tamtej jesieni
wokoło było tak mgliście
pamiętasz
gdy to mówiłem
na twoją głowę
czerwone opadły liście
kłamałem
mroźnej zimy
pamiętasz
kulig z szalonym biegiem
pęd sań
nas przytulonych
puszystym obsypał śniegiem
kłamałem
późną wiosną
zielono wokół zielono w głowie
pamiętasz
tę rozmowę
niedokończoną
w Tomaszowie
Hain
|