W daleki bal
Niebo i piekło
Wirują wokół mnie
Wszędzie daleko
Ale i tak ciągnie mnie
Wyruszę prędko
W obce strony nieznane
Jeden krok i pękło
Każde przyzwyczajenie dawne
Nie patrzę za plecy oczami
O których, mógłbym pisać bez granic
Nie uczę się siebie od nowa
Zawsze będę niepoznany
Dla was pragnę być jak granit
Którego nawet czas nie skruszy
Dla niej chcę być jak ten okruch
Pozostała część mojej duszy.
DArtagnan
|