Na brzegu...

W piasku stał wpatrzony w dal
nasłuchując rozmów mew z szumu fal
odleciał kwiat sen czysty jak łza
na skrzydłach nadziei
po niebie chciał za nim gnać
słone te krople spływają do ust
słone jak i morze tańczące u stóp
upadł na kolana zbyt słaby by stać
krzykiem serca wołał do szczęścia do gwiazd
upadł jeszcze niżej rozbity do cna
w wodzie także słońce skryło swą twarz
nikt nie zauważył omijał jak psa
kochanka wiosennej tęczy
co władał nim żal


Samuraj Grześ

Średnia ocena: 7
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-07-24 01:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Samuraj Grześ > < wiersze >
Ewawlkp | 2006-07-26 17:27 |
Piszesz bardzo ładnie wiersze..Pozdrawiam
(OLA) | 2006-07-24 01:24 |
bravo!...wiersz piekny...serdecznie pozdrawiam Ola.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się