wyzuty śmieć
karmiąca złudną wartością
obdarowująca niby wolnością
te toksyny
jesteś moją miłością
życia i dobroci on pełny
pomóc trzeba
empatii trzeba
cierpliwości
nadchodzą te
czarne chmury
coraz niżej
niżej
niż
depresją nazywała
owy niż
nie dostrzegła jednak
ona przyciągnęła chmury
okazało się
on nie był jej miłością
a tylko własnością
wypalone drzewo w proch. do wyrzucenia
już nie potrzebny
obietnic nie spełnił
ona nie widzi chmur
które wprawiły go w depresję
które powodem braku
braku spełnienia obietnic
prosiła, błagała i pytała
nie zostawisz mnie nigdy?
i nie zostawił
ona szczęśliwa biega, a on wrak
zostawiła
a on sam
pragnie śmierci
zużyty
wyzuty
wyrzucony
proszę
błagam
zabij mnie
wilkz
|