Niech budzą sie o swicie
uczeszę moje myśli w warkocz zloty
zaplotę w nim moje tęsknoty
ozdobię go czerwoną wstażką
i wplotę lubczyku gałązkę
moje myśli tak pięknie splecione
będą rozkosznie rozanielone
będą tak ciepłe jak promienie słoneczne
i będą marzyć że kochają wiecznie
nie pozwolę im odlecieć zbyt daleko
aby się nie zagubiły nad górą czy rzeką
niech sobie krążą po mojej orbicie
i niech zawsze budzą sie o świcie
czardasz
|