Przy stole
2006-07-25
w kapiącym wosku twoje drobne spojrzenia
spływają na przestwór blatu świerkowego
w spisane wiatru i słońca dialogi
słoje zamknięte po wszechwieki
odczytasz z nich lat upalnych skwarne mijanie
i deszczu rozległe rozlewiska mokradeł
i swoich kroków odnajdziesz stąpanie
wśród igliwia i mchu dywanów
nie pozbierasz łez co miast perłą
kroplą wsiąkły w lniane bławaty
i ruszysz dalej na wyścig z psubratem
przed gwiazdką zdążyć wypowiedzieć marzenie
nim spadnie w dolinę i zburzy złudzenie
że w dłoniach mocno trzymasz dłuto i hebel
STEWCIA
|