Wracam z tak bliska
Zabiorę tylko tchnienie
Zaklęte w nasiono
By wkopać je w duszy drżenie
Gdzie małym będąc
Stanie się drzewem
Ku ziemi wrasta by wznieść się ku niebu
Z tak małych poruszeń głębokie korzenie
Z tak drobnych szeptów wielkość i siła
Oddane pragnienia do nikąd
Nic więcej nie trzeba
Tylko bycie dla nikogo i wszystkich
Tylko ciszą szeptać i nucić
Czekaniem sekund rozpuścić lata
Zgasić wzruszeniem żar wszelkich kłótni
By z tak bliska długo powracać
Do siebie w nieznane
Choć kochane nie raz
Stamtąd już nigdy do nikąd
Tam jest wszędzie i wszystko
W pełni tu i teraz
pawlikov_hoff
|