Wiosna

Koniuszkami białych palców
wychodzi z pod ziemi
muska jej policzki sprawdzając
ile zimowego puchu okala twarz

ile na zmęczonej głowie
strapionych włosów śniących dusz
wciąż nie pozwala odejść
wczorajszemu dniu jego pełzającym koszmarom

wiatr puka o szyby okien
drzewa nakładają swoje korony
obwieszczając
- w nas jest dom

dzióbkami ptaków szepta światu
- to już czas

przyodziewa nagie pędy kwiatów
w suknie jedwabne na wskroś aksamitne
jak skrzydła motyla nocy posrebrzane srebrem
blaskiem księcia nocy

jasnego Księżyca
milczącego jak matka
przy nagrobku swojego dziecięcia
zatapiająca się w utopii bez dna

bez brzegu.

Próbując otrzeć zimową łzę pod powieką
prosząc aby ogród przestał tężeć
patrząc z opuszczonych wież
uginających się pod majestatem nieba

na barwy mieszące się barwiące
szare jezioro nabiera blasku
upada na moich oczach
ale nie w moim sercu

Wiosna podnosi żałobny woal
z nad mojej twarzy

- Nie jestem zbyt ordynarna jak moja siostra zwana Latem
ani tak małomówna na wskroś zamknięta jak Zima
tak wiecznie melancholijna jak Jesień rozpaczająca
nad swoim straconymi włosami

mój świat jest wart powrotu


- otwieram swoje łono dla tych
ludzi tuptających niczym dzieci
krzycząc że moje odejście
jest końcem

Dryfująca na powietrzu szata okrywa moje oczy
- jesteś dopełnieniem końca
zamykam oczy jak serce gdyż wszystko znów jest czarne
woal utula mnie do żelaznego snu

Dlaczego zatem ignorujesz to co tu
i teraz?
odgrywając swój teatralny koniec
jedną stopą dotykam jeziora

- nie widzi wiosny ten
kto nie widzi życia.


Konrad_Drzewiecki

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2019-07-09 12:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Konrad_Drzewiecki > < wiersze >
beckett | 2019-07-10 11:34 |
Utwór z błędami odniósł sukces w konkursie? To kto tam zasiada w jury? ANALFABECI?
Konrad_Drzewiecki | 2019-07-10 00:51 |
Beckett. Jak na już na początku utworu jest widoczne zastosowałem personifikacje. Nadałem porze roku ludzkie cechy, wykonuje gesty, wykonuje interakcje. Wspomina o swoich siostrach, nie porach roku, po raz kolejny widoczne jest użycie personifikacji. Skoro są siostrami, mają j imiona które piszemy z dużej litery. Utwór odniósł sukces na konkursie poetyckim ale ma błędy nad którymi pracuje, zauważam mnóstwo niepotrzebnych słów typu ,swoje' które w żaden sposób po usunięciu nie zmienią sensu wiersza, być może niebawem na forum pojawi się ponownie. Nie zgodzę się, chociaż nie rozumiem chyba co masz na myśli wspominając o pretenajonalnym języku. Dziękuje że przeczytałeś. Viasyl, tobie również dziękuje za poświęcony czas.
Viasyl | 2019-07-09 16:09 |
Bardzo klimatyczny wiersz... 5
beckett | 2019-07-09 13:35 |
Aż sìę roi od błędów gramatycznych - stylistycznych. Błędy w deklinacji, jest ohydny pleonazm. Dlaczego pory roku pisane dużą literą? Okropny i pretensjonalny język. Fuj!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się