Do mojej miłości
słowa które zostawiłeś
– powoli wygasły
uprzątnęłam gruz
wyrównałam nierówności oczyściłam duszę –
żal spłynął ze łzą wsiąkł głęboko w serce
nieraz liczę kłamstwa upokorzenia zdrady
chciałabym jeszcze raz zmierzyć się z tym
co odarło z nadziei i wiary
powiem szczerze – stałam się pustą muszlą
którą wiatr i echo do snu kołysze
jak dokończyć tę opowieść –
wyobraźnią ją przystroić lub prawdę wmalować
mówić do niej nutką żalu
lub skrzydła przypiąć miodem posmarować
odwołać się do złego losu – może przeznaczenia
drogie imię na wodzie napisać
pozbierać miłość z wiatru
zasłonić się niepamięcią
zgubić zapach powiedzieć głośno –
martwe pozostaje martwe
nie przywołam jej tęsknotą
nie ściągnę z gwiazd –
odeszła na zawsze
życie – nieraz twoje objęcie bardzo ciasne
bez mojej zgody wpychasz mnie w pustkę
Irena
|