Drabina do Nieba
Często
rozciÄ…gam lub kurczÄ™ czas zegarowy
doświadczam, odczuwam, przeżywam mocniej
nienawidzę i kocham siebie bardziej niż powinnam
Czasem
wirujące rozbłyski wewnętrznego krzyku
kreślą wielowymiarową geometrię
i kwantowÄ… fizykÄ™ cierpienia.
W międzyczasie
radość spływa po rumianych licach,
emocje falą natchnienia wypływają
z tęczówek kaskadą baśniowych kolorów.
Zawczasu
wszystko poddane zmechanizowanym
neurosystemom, w jakby narkotycznym szale
zaprojektowane moje człowieczeństwo.
Czym me życie jak nie wydłużoną drzemką
z zakłóconą fazą REM? Wyśnioną przez
zepsuty kod genetyczny, którego helisa
przeplata w nieskończoność udrękę i ekstazę?
Jakby miały to być schody do nieba, lecz na
co drugi krok przeznaczony był mi upadek.
Zig
|