Wypalenie



Nie ma marzeń
Ani księcia
Biegnie koń samotny
Przez łąkę bladą jak świt
Kilka włosów siwych
Wyrwałam drżącą ręką
Bose stopy obmyły
Jak rosa chłodne łzy

Sny o niczym
Bo tylko o życiu
Ciężkie jak zamknięty dzień
W dokonanych kolorach
Okładka książki
I rozmazany tytuł
Autopowieści mozolnie
Napisanej wczoraj

Nic nie zostało
Zgasły oczy
W sercu żaru tyle tylko
Co w niedogaszonym papierosie
Czasem wiatr przynosi
Dym z kadzidełka
Mdły jak wspomnienia
Poziomkowym nocy


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-10-19 20:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się