ten jeden raz

tylko blask wędrowcy nocnego
rozświetlał pokój światłem tajemnym
budząc we mnie uczucia mi dotąd nieznane

czułem zapach perfum i letniej nocy
oddechy nasze tworzyły melodię
pieśni co zwie się pożądaniem

dłońmi szukałem twojej tajemnicy
ustami chciwie wpijając się w rozkosz
którą dawałaś mi swym pocałunkiem

w takt myśli lubieżnych ruszyliśmy w tany
wszystko dokoła było teraz niczym
sobą upici jak wytrawnym trunkiem

a potem świtanie jak wyrok rozłąki
jak szlaban co dzieli znaczone granice
czas było ostanie uchwycić spojrzenie

czasami myślami powracam do chwili
co była zrodzona raz tylko w tym życiu
a stała się potem największym marzeniem

piotr skała szkudlarek


skala

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-11-06 08:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > < wiersze >
monikaszp | 2019-11-06 20:47 |
...piękne... do zaczytania...
Jaga | 2019-11-06 13:19 |
świetny, tylko ja bym zmieniła dwa wyrazy w czwartej zwrotce upici na upojeni i w pierwszej bym wyrzuciła mi ponieważ jest już tam mnie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się