W karczmie ''Pod liściem winorośli''

W dogasajacym palenisku iskra tańczy,
Wzrok gapiów wsłuchanych w ognia symfonię.
Gdzieś w oddali karczmy czuć woń świeżych pomarańczy.
A gawiedz opowiada historię jak ktoś przeżywał agonie.

W końcu wiatr otworzył drzwi, chłód zawitał.
W progu karczmy pojawił się przyjaciel albo obcy.
W końcu na królewskim trakcie ruch rozkwitał.
Nagłą ciszę szynkarz wnet rozproszył: Grać chłopcy!

W drugim rogu sali skrzypek oraz bard ćpun i pijaczyna,
Szykują instrumenty, w głowach szukając melodii
Gawiedź zbliżać sie do sceny zaczyna,
Na wieść o koncercie, z góry młodzi zbiegli nawet bez spodni.

W dogasajacym palenisku, iskra juz nie tańczy,
Gawiedź już wpatrzona w skrzypka i barda w innym świecie.
Już nie czuć zapachu świeżych pomarańczy.
Iskierka zgasła, a to znaczy że nikt do ognia nie dokładał jak nie wiecie!


Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2020-01-23 11:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się