W poszukiwaniu straconego sensu

Płyniemy razem wodami Niflheim
kotwic rozsądnie – wzięliśmy dwie,
lecz życie jednej tylko nadziei
powierzyliśmy

A na dnie
miast porażki – tajemnicę widzimy.
Bo jesteśmy – chyba - trochę głupi,
wszak to wina zakochania,
- miłości do wszystkiego,
nad czym wisi
znak zapytania?
Widzimy go wszyscy, wszędzie,
i być może to jest…

halucynacja podświadomości zbiorowej
Splątanie hierarchiczne holonów
rozrzedzone fantasmagoriami,
rekurencyjna przyczynowość
- gdyż każdy z nas to fraktal,
odkrywający w sobie boskość?

Albo coś innego, niemniej jednak…

Nie bójmy się przekraczania granic
- to zniewolony umysł tak nazywa
swe kajdany

Bo czymże jest wielbiona
przez społeczeństwo znajomość,
poprzedzona wszak przecież
podróżami w nieznane?

Płyniemy razem wodami Niflheim
młodość nam w żagle dmucha wiatr
wioseł nie mamy – tylko nasze umysły
splecione w uścisku siłą morskich fal

Jeszcze je kiedyś zrozumiemy, bracie.
Może nawet wcześniej niż one nas.
Tylko potrzebujemy nieco cierpliwości,


o ile w ogóle istnieje czas


Zig

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2020-06-14 17:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
Henryk_Konstanty | 2020-06-15 02:16 |
Kwintesencja człowieczeństwa. Wszczepione pragnienie poznawania przesłania ewentualne konsekwencje porażki. Ryzyko kosztuje. Jest w tym sens.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się