Pytasz co robię o zmierzchu
wyobraźnią wracam w poranek wiosny
oznaczam uśmiechem miejsca
w których światłem miłości rozpalały się oczy
nigdy dosyć –
słońca i zapachu kwiatów
to coś wciąż we mnie śpiewa
choć dopalają się dni
pytasz co robię o zmierzchu
– rozmyślam nad początkiem
który wprowadzał na zielone łąki
lepię dawne krajobrazy sercem i myślami
piszę wiersze o tym co widziałam i słyszałam
maluję słowami polne kwiaty
przemawiam do drzew pełnych magii
pytasz co robię o zmierzchu
rozmyślam – dlaczego każde
odejście naznaczone głęboką ciszą
gubimy myśli i słowa
napełniamy się ciemnością
Irena
|