wrześniowe noce

taplam się bez kapelusza
po wieczornym niebie
gwiazdy huśtają bezkresem
dziś smakuje nam świat

w oknie chwila z księżycem
zapach snu i księga marzeń
w gęstej nocy nie ma słów
są usta co zgasiły dzień

przebraliśmy się w nagie ciała
jak sobie pościelisz tak się pokochasz
wpisz login i krótki pin
zacznij od czarnej kredki

w żarłocznej godzinie
młodzi wtuleni w grzech
zjadają siebie
słychać odgłosy trawienia


Artur rozrzuca wspomnienia
niech wabią samotne kobiety
kielich tulipana zamyka w dłoni
dobranoc


marekg

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2020-10-03 06:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marekg > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się