jesień 2020

jesień obmywa mnie
epizodycznie

cyklicznie
spłukuje wspomnienia

pod szarymi chmurami
tka dywan z omdlałych liści
i jesienną nostalgię

wytarza w niej
resztki znużonego lata
i lament chronicznej tęsknoty

kolczastymi strugami
kaleczy eteryczne fantazje

z maseczką na twarzy
macham latu na pożegnanie


jagraszka

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Życie Data dodania 2020-10-05 18:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jagraszka > < wiersze >
stara_zmęczona_baba | 2020-10-06 23:03 |
A mi się podoba w całości, taki z pazurkiem :)
mimbla19 | 2020-10-06 13:39 |
Wystraszyłam się pozaestetycznie... po prostu wyobraziłam sobie taką sytuację w realu i raczej wydawała mi się zbliżona do apokalipsy niż łagodnego pożegnania lata :)
Henryk_Konstanty | 2020-10-06 02:44 |
Nie jest to ablucja a bezceremonialne "sprowadzenie na ziemię" do realiów naszego klimatu. Nie może być niestety optymistycznie.
jagraszka | 2020-10-05 23:48 |
Celowo użyłam tego określenia. Jesienna ulewa bywa bardzo ostra, kłujaca szczególnie, gdy dopada na rowerze. Wierz mi. Na twarzy czyłam ujej kłucia. :)
mimbla19 | 2020-10-05 22:08 |
kolczaste strugi trochę mnie wystraszyły, ale do klimatu wiersza dobrze pasują...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się