co świt

Jak najdelikatniej choć trudno mi o to
Pragnę cię zbudzić nim kur zapieje
By ci pokazać jak się zmienia w złoto
Nasze jezioro gdy na wschodzie dnieje

Kilka słów szeptem wypowiedzieć chciałbym
Nim zginą w zgiełku dnia nadchodzącego
Nim nowe sprawy gdzieś mi ciebie porwą
Czy się trosk skrzyni znów otworzy wieko

Lecz żal mi ze snu cię zrywać w pół nocy
I tylko czule spojrzeniem cię głaszczę
Myśli ku niebu błagalne unosząc
Aby co teraz zostało na zawsze

piotr skała szkudlarek


skala

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2020-11-03 23:04
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > < wiersze >
skala | 2020-11-05 21:36 |
dziękuję
jagraszka | 2020-11-04 15:59 |
Przemawia przez Ciebie czułość i subtelność.:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się