wieczór w Bielsku

w okruchach
chabrowego wieczoru
obudziły się się pierwsze gwiazdy
namalowane niebo
odsłoniło twarz

kopuły cerkwi
rozpromieniły się
złocistą ciszą
Jagiellońską przebiegł
bursztynowy kot

stanęliśmy przed ikoną
w modlitwie
i blasku świec
w zmęczonych oczach
liczyłaś moje łzy

za kwadrans
odjeżdża ostatni pociąg

zanim minie peron
zgasną wszystkie świece
pojawi się wiersz
i łza
ukryta w zakamarku twarzy


marekg

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2020-12-27 12:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marekg > < wiersze >
jagraszka | 2021-01-16 14:53 |
Piękny, subtelny wiersz z miastem w tle.Brawo! :)
Henryk_Konstanty | 2021-01-02 21:18 |
osobisty, obrazowy skłania do refleksji.
szybcia | 2021-01-02 21:11 |
jakbym tam była...+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się